Warmiacy to katolicy. Było tak kiedyś i jest tak dziś. W przeszłości okres czterdziestodniowego postu był ściśle przestrzegany. Poszcząc przygotowywali się na święta, peklowali świninę, wybielali domy, myli łokna i sprzątali. Nie polewali się wodą w Lany Poniedziałek tylko kawalerowie ganiali panienki i z wyczuciem chłostali je po nogach patykami. W koszyku wielkanocnym były tylko jajka barwione cebulą i burakami. Dorośli chowali w zakamarkach domostw smakołyki i słodycze dla dzieci. Młode pokolenie szukało ich z entuzjazmem.
Warmiacy to katolicy. Było tak kiedyś i jest tak dziś. W przeszłości okres czterdziestodniowego postu był ściśle przestrzegany. Poszcząc przygotowywali się na święta, peklowali świninę, wybielali domy, myli łokna i sprzątali. Nie polewali się wodą w Lany Poniedziałek tylko kawalerowie ganiali panienki i z wyczuciem chłostali je po nogach patykami. W koszyku wielkanocnym były tylko jajka barwione cebulą i burakami. Dorośli chowali w zakamarkach domostw smakołyki i słodycze dla dzieci. Młode pokolenie szukało ich z entuzjazmem.
Dziś przyjęto wiele polskich zwyczajów tych świąt. Święconka z obfitościami również mięsnymi jest często w koszykach ludzi z Warmii. 40 dni postu? - to już przeszłość. Lanie wody na panny do południa to często jedyna atrakcja dla kawalerów. Po rodzinnym, uroczystym śniadaniu można wypić piwo - Warmiacy piją psiwo. Tak właśnie zaczyna się warmińska ziosna czyli wiosna. W Miodówku każdy psies już merda ogonem.